wtorek, 2 listopada 2010

O książce "Znani z tego, że są znani" Wiesława Godzica

Gościem listopadowej odsłony Kortowskich Spotkań z Literaturą będzie wybitny medioznawca prof. dr hab. Wiesław Godzic. W ramach zapowiedzi wykładu Profesora, który zostanie wygłoszony 25 listopada, prezentujemy poniżej recenzję z książki "Znani z tego, że są znani" (pierwodruk: "Portret" 2007, nr 25):

Marta Więckiewicz

Naukowe refleksje o „parciu na szkło”

            „Znani z tego, że są znani. Celebryci w kulturze tabloidów” to jedna z książek należących do serii wydawniczej „Popkultura i media”. Autorem publikacji i redaktorem naukowym całego cyklu jest profesor Wiesław Godzic, medioznawca i filmoznawca. Jego najbardziej znane książki to: „Oglądanie i inne przyjemności kultury popularnej”, „Rozumieć telewizję”, „Telewizja i jej gatunki po «Wielkim Bracie»”, „Telewizja jako kultura”. Dotychczas w serii „Popkultura i media” przygotowanej przez Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne ukazały się książki: „Życie codzienne z telewizorem” Mateusza Halawy, „Biodra Elvisa Presleya” Mariusza Czubaja i „Święty ład” Alberta Jawłowskiego.
            Cykl adresowany jest do studentów nauk społecznych (przede wszystkim antropologii i kulturoznawstwa), a także do wszystkich osób zainteresowanych mediami i współczesnymi zjawiskami społecznymi. Szczególnym, bo wymienionym z nazwiska, adresatem książki „Znani z tego, że są znani. Celebryci w kulturze tabloidów” jest premier Jarosław Kaczyński. Medioznawca zwraca uwagę na to, że politycy muszą znać mechanizmy kultury popularnej i wiedzieć, jakim społeczeństwem rządzą. Tymczasem premier Kaczyński jest, zdaniem autora, „zadufanym i przekonanym o swojej wyższości naiwnym krytykiem popkultury”. Politycy powinni wyciągnąć wnioski z przedstawionego przez Godzica faktu, że „głosy oddane w wyborach na niejedną partię polityczną zostały w Polsce przebite liczbą SMS-ów, przesłanych przez oglądających «Big Brothera» czy «Idola»”. 
            Książka „Znani z tego, że są znani. Celebryci w kulturze tabloidów” dotyczy ludzi określanych mianem celebrities i zjawisk z nimi związanych. Godzic twierdzi, że jeśli chcemy zrozumieć współczesną kulturę i siebie samych, musimy więcej mówić o „pozornie żałosnych reprezentacjach, o pozbawionych gustów niechlujnych wytworach medialnych”. Zygmunt Bauman nawiązał do wspomnianej tezy, pisząc w przedmowie do książki Godzica: „O kim to winniśmy mówić więcej? O owych dziwnych ludziach-zjawach zwanych celebrities, postaciach tak fizycznie dalekich a duchowo bliskich, obcych a wszak bardziej od najbliższych sąsiadów nam znanych, znanych nam i wszystkim niemal innym ludziom przez nas spotykanym...”.
            Godzic bada fenomen celebrities. Stara się wyjaśnić związek tabloidów z ludźmi znanymi z tego, że są znani. Następnie przechodzi do refleksji nad postacią Michała Wiśniewskiego, którego uważa za wzorcowego celebrytę. W kolejnych rozdziałach autor skupia się na zagadnieniach związanych z krótkotrwałą popularnością, uzyskiwaną chociażby dzięki udziałowi w programie „Taniec z gwiazdami”. Godzic analizuje również obecność problematyki celebrities w programie Ewy Drzyzgi „Rozmowy w toku”. W kolejnej części pracy wyodrębnia i opisuje różne kategorie celebrytów. Końcowy rozdział zawiera podsumowanie rozważań o tożsamości celebrities.
            Czytelników może razić słowo celebryta, które pojawia się w tytule książki. Językowi puryści zarzucali Godzicowi stworzenie „potworka językowego”. Tymczasem słowo celebryta nie zostało wymyślone przez medioznawcę. Pojawiło się już wcześniej w „Polityce”. Na łamach tego tygodnika we wrześniu 2006 roku Edyta Gietka pisała o sławnych ludziach, którzy przekraczają granice prywatności: sprzedają prasie kolorowej relacje ze swoich ślubów, publikują zdjęcia dzieci, zwołują konferencje prasowe, aby mówić o problemach małżeńskich. Dziennikarka zaproponowała spolszczenie słowa celebrities i tak powstało zaczerpnięte przez Godzica kontrowersyjne określenie: celebryci.
            Celebryta to osoba znana z tego, że jest dobrze znana. W 1961 roku taką definicję w książce „The Image: A Guide to Pseudo-Events in America” sformułował Daniel Boorstin. Choć od stworzenia definicji minęło wiele lat, nie straciła ona na aktualności. Godzic pisze: „Dawniej plotkowaliśmy z sąsiadami, dzisiaj plotkujemy z obcymi o obcych, ale przez tę czynność oni – obcy stają się dla nas bliżsi i bardziej swojscy”. Celebryci są jednocześnie znani i obcy, bliscy i dalecy. Dalecy i obcy, bo nie znamy ich osobiście. Bliscy i znani, bo o ich problemach osobistych wiemy niejednokrotnie więcej niż o trudnościach, z jakimi zmagają się nasi znajomi czy członkowie rodziny.
            Wytwórnią celebrities stał się program „Taniec z gwiazdami”, a jeszcze wcześniej – reality show „Big Brother”. Szczególne znaczenie „Wielkiego Brata” wynika z faktu, że nastąpiło tu przesunięcie granicy prywatności. Życie prywatne stało się życiem na pokaz. Jak napisał Mirosław Pęczak w recenzji książki Godzica na łamach „Polityki”: „Istotą gwiazdorstwa stało się sprzedawanie prywatności”. Celebryci pozwalają na naruszanie własnej prywatności.
            Polskie Badania Czytelnictwa prowadzone od lutego do lipca 2007 roku wykazały, że w pierwszej trójce najczęściej czytanych gazet są aż dwa tabloidy. „Gazeta Wyborcza” jest czytana przez 20,25 % respondentów, po „Fakt” sięga 19,17 % osób, a „Super Express” jest czytany przez 8,95 % badanych. Rok wcześniej liderem był „Fakt”, „Gazeta Wyborcza” znajdowała się na drugim, a „Super Express” – na trzecim miejscu. Jednym z powodów, dla których „Fakt” tak dobrze radzi sobie na rynku mediów, jest sposób traktowania przez gazetę problematyki celebrities. Ciekawe jest spostrzeżenie Godzica, że nazwa działu o celebrytach w „Fakcie” to „Ludzie”, a w „Super  Expressie” – „Gwiazdy”. Ta różnica wiele mówi o podejściu obu tabloidów do znanych osób.
            Wolimy traktować celebrities jako zwyczajnych ludzi niż jako bogów (ewentualnie traktujemy ich jako „bogów-na-wyciągnięcie-ręki”). Godzic pisze o celebrytach,: „To nie są postaci, których szat chcemy dotknąć, ani nie uważamy ich za jakiekolwiek wyrocznie czy autorytety”. Dzieje się tak dlatego, że celebrities są „spłoszone i niepewne swojej chwilowej popularności”. Medioznawca zauważa, że chęć bycia sławnym coraz częściej staje się motywem działań, jednak wciąż jest to motywacja ukrywana bądź wypierana. Autor stwierdza, że polskie celebrities mają kłopoty z postrzeganiem własnej popularności, ponieważ na ogół widzą ją jako kategorię opozycyjną wobec sztuki. Nie wypada być popularnym ani dążyć do popularności. 
            Zjawisko celebrities zaczyna być komentowane przez samą branżę. Świadczy o tym pojawienie się programu „Magiel towarzyski”, świadczą o tym niektóre odcinki programu „Rozmowy w toku”. K.A.S.A stworzył nawet piosenkę po tytułem „Znana (z tego, że jest znana)”. Dotyczy ona osoby znanej, ale nie do końca wiadomo skąd:
„Może ona reklamuje silikon.
Może gra w serialu, może znam ją stąd.
Może sama jest produktem, nie wiem, lecz
Chcę dowiedzieć wreszcie się kim ona jest”.
            Osoby, które chciałyby stać się celebrities, mogą książkę „Znani z tego, że są znani. Celebryci w kulturze tabloidów” potraktować jako podręcznik – podręcznik zawierający dość gorzkie dla celebrytów przesłanie. Celebrities są powoływani do życia i uśmiercani przez media. Ich żywot jest bardzo krótki. Godzic zauważa jednak, że w tej medialnej śmierci celebrities nie ma niczego tragicznego – jest to po prostu powrót danej osoby na właściwe miejsce w hierarchii społecznej.
            „Znani z tego, że są znani” to pierwsza w Polsce tak obszerna praca poświęcona celebrities. Refleksje dotyczące celebrytów są oparte na bogatym i precyzyjnie opisanym materiale (przede wszystkim są to publikacje prasowe i programy telewizyjne). Niewątpliwą zaletą książki jest umieszczenie analizowanych zagadnień w szerokim kontekście społeczno-kulturowym. Pozwala to w miarę precyzyjnie nazwać poszczególne problemy.
            Na uwagę zasługuje fakt, że autor nie tylko opisuje pewne zjawiska, ale i dogłębnie analizuje je, pokazuje mechanizmy nimi rządzące i ich przemiany. Zwraca między innymi uwagę na rozwój zjawiska celebrities. Już XVII-wieczne relacje o londyńskich dandysach mogą budzić pewne skojarzenia związane z celebrytami. Godzic zauważa, że zjawisko celebrities wywodzi się ze zjawiska gwiazd filmowych i jego początków należałoby szukać w amerykańskim przemyśle kinowym z pierwszej połowy XX wieku. Znany dziś kształt zjawiska celebrities to jednak produkt lat 90. ubiegłego stulecia.
            Wprowadzane przez Godzica rozróżnienia, np. pomiędzy gwiazdami filmowymi a celebrytami, są bardzo przydatne. Granice pomiędzy różnymi zjawiskami z dziedziny popkultury ulegają bowiem zatarciu. Nawet Beata Tyszkiewicz została przez jednego z internautów określona mianem „znana z tego, że jest znana”. Tabloidy i programy rozrywkowe tak silnie wpływają na świadomość konsumentów mediów, że dla części z nich inny świat zdaje się nie istnieć.
            Godzic twierdzi, że refleksja nad istotą zjawiska celebrities jest „podstawą do zrozumienia dynamiki mechanizmów kultury, w której żyjemy; że celebrities nie błyszczą na peryferiach kultury, ale w samym jej centrum; że nie są żałosnym marginesem, ale esencją kultury, jakiejkolwiek kultury – także wysokiej, także wtedy, gdy ta z jakichś powodów jest obrażona na jej popularną odmianę”. Autor konsekwentnie udowadnia tę na pozór kontrowersyjną tezę. Jest zdania, że celebrities tworzą nową sferę publiczną, a także są wytworem przemysłu kulturowego i w tym sensie stanowią również zagadnienie o charakterze ekonomicznym.
            W niektórych kręgach nie wypada przyznawać, że ogląda się „Taniec z gwiazdami” i nie wypada wiedzieć, kim jest Katarzyna Cichopek. Interesowanie się celebrities nie należy do dobrego tonu. Tymczasem Wiesław Godzic przekonuje, że potrzebne jest bliższe przyjrzenie się ludziom i zjawiskom, które dla znacznej części społeczeństwa wiele znaczą. Medioznawca uważa, że choć celebryta nie jest wielkim człowiekiem, a jedynie głośnym nazwiskiem, to może zaktywizować masy do pozytywnych działań.
            Książka „Znani z tego, że są znani. Celebryci w kulturze tabloidów” wiąże się z propagowaniem przez profesora Godzica edukacji medialnej. Podczas czatu w Wirtualnej Polsce badacz mówił o potrzebie budowania wrażliwości medialnej, wspomniał też o swojej walce o edukację telewizyjną i internetową. „Znani z tego, że są znani” to książka, która wpisuje się w ten nurt działań badacza, bo uczy w krytyczny sposób odbierać i analizować przekazy medialne.

Wiesław Godzic, Znani z tego, że są znani. Celebryci w kulturze tabloidów, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2007.