niedziela, 26 lutego 2012

Wywiad z Edwinem Bendykiem w "Gazecie Olsztyńskiej"

W piątkowym (24 lutego 2012) wydaniu "Gazety Olsztyńskiej" ukazał się wywiad z Edwinem Bendykiem zatytułowany "Hollywood kontra Facebook". Przypominamy, że redaktor Bendyk, z którym rozmawia Ada Romanowska, będzie gościem Kortowskich Spotkań z Literaturą w środę 29 lutego. Zapraszamy do lektury:

środa, 15 lutego 2012

29 lutego 2012 - "Spór o ACTA - wojna światów?" - spotkanie z red. Edwinem Bendykiem

"Spór o ACTA - wojna światów?" - spotkanie z red. Edwinem Bendykiem

Uniwersytet Warmińsko Mazurski:
Instytut Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej oraz Instytut Filologii Polskiej
zapraszają na
Kortowskie Spotkania z Literaturą 29 II 2012
(odsłona jedenasta)

Miejsce: Wydział Humanistyczny, Aula Teatralna [przy wejściu głównym na prawo w stronę szatni], ul. Obitza 1 [Kortowo 2]

29 lutego (środa) godz. 17.00 –
„Spór o ACTA – wojna światów?” –
spotkanie z red. Edwinem Bendykiem („Polityka”)

Edwin Bendyk – (ur. 1965) dziennikarz, publicysta i pisarz, dyrektor Ośrodka Badań nad Przyszłością w Collegium Civitas, wykładowca w Centrum Nauk Społecznych PAN. Członek zespołu pisma „Polityka”, zajmuje się tematyką cywilizacyjną oraz relacjami między nauką i techniką a polityką, gospodarką, kulturą, życiem społecznym. Prowadzi blog „Antymatrix”. Jest autorem zbioru esejów „Zatruta studnia. Rzecz o władzy i wolności” (W.A.B. 2002), który został uznany za Książkę Jesieni 2002 Poznańskiego Przeglądu Nowości Wydawniczych oraz nominowany do Nagrody NIKE 2003, zbioru „Antymatrix. Człowiek w labiryncie sieci” (W.A.B. 2004), uznanego za Książkę Lata 2004 Poznańskiego Przeglądu Nowości Wydawniczych oraz najnowszej książki „Miłość, wojna, rewolucja. Szkice na czas kryzysu” (W.A.B. 2009). Członek ruchu społecznego Obywatele Kultury.

Patronat honorowy: JM Rektor UWM prof. dr hab. Józef Górniewicz

O "Miłości, wojnie, rewolucji" Edwina Bendyka

Poniżej prezentujemy fragment recenzji książki Edwina Bendyka "Miłość, wojna, rewolucja" autorstwa Bożeny Brzostowskiej. Tekst ukazał się w "Portrecie" [2009, nr 29]:

Bożena Brzostowska

Lektura na czas kryzysu?

Postępujący proces „nijusyzacji” życia znieczulił uwagę społeczeństw, które przestały domagać się kompleksowego i motywowanego konkretami informowania. Wpłynęło to na również postępującą „samowolę” mediów, przejawiająca się w tym, iż informacje „produkowane” za ich pośrednictwem przypominają „bombę informacyjną”, wypełnioną zmetaforyzowaną mieszaniną, która „wybuchając” zaskakuje, szokuje, wprowadza odbiorców w stan zdumienia. Zaskoczenie wyparło informacyjność, jaka winna charakteryzować przekazy transmitowane przez media. Dodatkowo zmienił się również charakter dyskursu prowadzonego przez publikujących w prasie prestiżowej czy popularno-naukowej. Prezentowane tam polemiki, komentarze, zamiast wnikliwej analizy, poprzedzonej rzetelną kwerendą, mają postać zbanalizowanych wypowiedzi, niczym nie różniących się od treści rzutujących na atrakcyjność serwisów informacyjnych.
Opisane ujęcie, mimo że dominujące, bywa niekiedy przeciwstawiane wypowiedziom alternatywnym, różniącym się jeśli idzie o strukturę i treść. Odstępstwa od komunikacyjnej normy mediatyzowanego dyskursu rzadko bywają odnotowywane. Jeden z wyjątków, sankcjonujących jednak regułę stanowi książka Edwina Bendyka „Miłość, wojna, rewolucja. Szkice na czas kryzysu”. Zbiór projektowany jak można sądzić po lekturze, dla odbiorcy negującego zastany i upowszechniony sposób informowania o świecie. Tak jakby dyskursywność miała charakterystykę modułową, a obraz świata zależał nie od dynamiki rzeczy, lecz ułożenia wcześniej spreparowanych ciągów wypowiedzi, komunikacyjnych prefabrykatów. Bendyk, można przypuszczać, wiedzie dyskurs z potencjalnym poszukującym odpowiedzi na pytania, dotyczące otaczającego świata rzadkim gatunkiem czytelnika. Takim, który być może zaprząta sobie umysł problematyką z tak abstrakcyjnych dla innych odbiorców obszarów, jak nauka, czy polityka, lecz wykraczających poza treści dostępne w pseudo wiedzowych i niby interaktywnych programach telewizyjnych. Czytelnik Bendyka mieć powinien istotną również kompetencję, polegającą na umiejętności odbioru rzeczywistości przez pryzmat ewolucji raczej, niż przemian skokowych, rewolucyjnych. Wskazując, nie na opozycję: stare-nowe, lecz myślenie wynikowe nawiązuje tym samy autor do stanowiska formułowane już choćby w „Antymatrixie…”
Analizowana tu pozycja różni się od przywołanej w kontekście rozważań na temat problematyki odbioru. Inną jest też przyjmowana przez Bendyka perspektywa kategoryzacyjna. Klucz do dyskusji o „Miłości, wojnie, rewolucji” to przepastne w rozumieniu możliwych wariantów interpretacji pojęcie wieloaspektowości. Charakteryzuje ona w opinii autora „Szkiców” każdy z podejmowanych problemów, przy czym w formułowanych konkluzjach są również obecne tej wieloaspektowości odbicia. Dlatego dziwić nie powinno, że Edwin Bendyk storni od jednoznacznych sądów i opinii. Ten sposób pisania sprawia, że czytelnik niejako pod przymusem wikłany jest w procesy refleksyjne. Staje wobec powyższego w obliczu, rzadko obecnie wykorzystywanej, w procesie komunikowania, otwartej struktury narracyjnej. [...]

Edwin Bendyk, Miłość, wojna, rewolucja. Szkice na czas kryzysu, Wyd. W.A.B., Warszawa 2009.

O książce "Antymatrix" Edwina Bendyka

Poniżej prezentujemy fragment recenzji książki Edwina Bendyka autorstwa Miłosza Babeckiego. Tekst ukazał się na łamach "Portretu on line" nr 7:

Miłosza Babecki

"Na początku był algorytm..."

[...] Konstrukcja zbioru esejów Edwina Bendyka wywołuje skojarzenia, które pozwalają patrzeć na publikację jak na ludzki organizm, zaś omawiane przemiany postrzegać jako podręcznik ewolucji naszego gatunku. Znajdzie w nich czytelnik wątki filozoficzne wywiedzione ze starożytności, socjologiczne wsparte analizami antropologicznymi, bazujące z kolei na determinizmie biologicznym, opisywane za pomocą modeli matematycznych i statystyki z uwzględnieniem praw fizyki i warunków początkowych, które zgodnie z teorią chaosu prowadzą do zaskakujących rezultatów. Poszczególne rozdziały mają charakter węzłów, przy czym każdy z nich pełni istotną dla dyskursu funkcję. Podobną funkcję pełniły w myśl teorii Stevena Mithena moduły, z których ma być zbudowany ludzki mózg. Każdy z nich pełnić ma zaprojektowane z góry funkcje: przy czym najistotniejsze są te „związane z inteligencją społeczną, techniczną i wiedzą biologiczną o źródłach pokarmu. Modułu te funkcjonowały niezależnie do czasu wykształcenia się mowy i gramatyki. To właśnie mowa połączyła owe moduły, integrując umysł, co z kolei wyzwoliło wybuchowy potencjał intelektualny. Człowiek-istota biologiczna stał się człowiekiem-istota społeczną” (s. 43). To założenie powoduje, że możliwe staje się formułowanie kolejnej teorii, w myśl której, mimo iż jak powiada Burszta „współczesny świat dzieli się nadal na terytoria narodowe (swoiste atole - przyp. M. B.) i wcale nie widać znaków, aby miało się to w wyobrażalnej przyszłości zmienić. To, co rozumie się pod pojęciem globalizacji, oznacza jednak, że procesy społeczne, ekonomiczne, kulturowe i demograficzne, z którymi mamy do czynienia w obrębie narodów, w coraz większym stopniu przekraczają tradycyjnie rozumiane granice narodowe i państwowe, identyfikowane dodatkowo z granicami odrębnych kultur” [dz. cyt, s. 158]. To zaś czyni zasadnym, w konsekwencji, spostrzeżenia Baudrillarda i Eco, wskazujących, iż efektem powiększającej się globalizacji jest powstawanie, czy wręcz budowanie hiperrzeczywistości, która niwelując granice kulturowe, pełni obok wielu innych funkcje supermarketu kultury [Por. książka G. Mathewsa, Supermarket kultury]. [...]
Matrix to macierz, symboliczne miejsce narodzin, Antymatrix byłby zatem ich zaprzeczeniem lub lepiej zwiastunem końca. Zdaje się jednak, że Antymatrix jest tym co nieodgadnione, a w połączeniu ze znanym i nazwanym buduje nowy świat, w którym istnienie warunkowane jest nazywaniem, ale za sprawą zupełnie nowych języków: sztucznych systemów umożliwiających programowanie maszyn tak długo, póki one same nie znajdą sposobu na uniezależnienie i samodzielną ekspansję. Jest zatem Matrix i Antymatrix symbolem jedności wszechświata konstytuowanego przez materię i antymaterię. Materię zbadaliśmy, usystematyzowaliśmy (tak nam się zdaje). W antymaterii, zwanej także ciemną materią, tkwi nowa, nieznana człowiekowi siła, będąca, być może, ogniwem napędzającym rewolucyjne przemiany, które stoją przed człowiekiem kolejnych stuleci. [...]

Edwin Bendyk, Antymarix. Człowiek w labiryncie sieci, Wyd. W.A.B, Warszawa 2004.

Książki Edwina Bendyka, gościa lutowej odsłony Kortowskich Spotkań z Literaturą

Gościem lutowej odsłony Kortowskich Spotkań z Literaturą będzie red. Edwin Bendyk z "Polityki". Poniżej prezentujemy okładki Jego książek, a ich lekturę serdecznie polecamy Państwa uwadze: