piątek, 11 lutego 2011

O książce Jacka Leociaka "Ratowanie. Opowieści Polaków i Żydów"

Gośćmi piątej odsłony Kortowskich Spotkań z Literaturą będą dr Jacek Leociak i dr Dariusz Libionka. O szczegółach spotkania poinformujemy już niebawem, a póki co w ramach zapowiedzi lutowego spotkania zapraszamy do lektury:

Bernadetta Darska
Ślady 
Jacek Leociak skupia się w swojej książce na zaledwie kilku historiach. Nie dlatego jednak, co oczywiste, że to wystarczy. Wręcz przeciwnie, przywołane przez autora opowieści ratujących i ratowanych odsłaniają wieloznaczność i zniuansowanie tego, co zwykliśmy nazywać bohaterstwem, poświęceniem, a nawet świętością. Leociak, czemu dał dowód już we wcześniejszych publikacjach, umie pisać zajmująco, z wrażliwością i ze zrozumieniem dla swoich bohaterów. Unika łatwego kategoryzowania, dostrzegając konieczność zatrzymania się nad losem pojedynczego człowieka. Badając zgromadzone po wojnie świadectwa tych, którzy pomagali Żydom przetrwać wojnę, oraz świadectwa osób opowiadających o tym, jak ich ratowano, zwraca uwagę na względność pamięci, na możliwe rozbieżności w relacjach tych, którzy byli uczestnikami tej samej sytuacji, na środowisko, w którym się wyrastało i w którym potem się funkcjonowało, na trudności rodzące się wraz z chęcią kształtowania pamięci zbiorowej i na ograniczenia oraz wykluczenia z takiej chęci wynikające, na wymazywane z historii na zawsze dowody pamięci indywidualnej – znikające bezpowrotnie wraz z upływem czasu i śmiercią. Jacek Leociak pisze: „Polskiemu dyskursowi o pomocy wciąż zagrażają trzy demony. Demon rywalizacji (w martyrologii, w bezinteresowności, w szlachetności); demon statystyki (liczenie tych, którzy ratowali, i tych, którzy za ratowanie zostali zabici, aby dowieść tezy, że »im więcej, tym lepiej«); demon trywializacji (bo przecież masowość pomocy stawia pod znakiem zapytania podkreślaną wszem i wobec heroiczność czynu)” (s. 9). Autor pokazuje różne reakcje tych, którzy pomagali w czasie wojny, a po jej zakończeniu albo bezinteresownie deklarują, że nie chcą za swój czyn żadnej zapłaty, albo proszę o pomoc, bo sami są w katastrofalnej sytuacji finansowej, albo oczekują finansowego zadośćuczynienia w myśl założenia, że Żydzi mają wielkie bogactwa. Leociaka interesuje też język, za pomocą którego świadczy się o przeszłości. Jesteśmy więc świadkami rozpaczliwych błagań, wyniosłych słów, oskarżeń o skąpstwo, tęsknoty za niegdyś bliskimi ludźmi, ale i profesjonalnej analizy tego, co się stało. Szczególnie interesująca jest historia Żydów ukrywanych przez mężczyznę i kobietę dość podejrzanej proweniencji. Uciekający co prawda przetrwali, ale doświadczyli też wielu upokorzeń, m.in. rewizji osobistych, zamykania na kilka dni, gdy w mieszkaniu w najlepsze trwała libacja alkoholowa, znacznego zawyżania ceny za chleb, obraźliwych słów. Jest więc ratunek, ale ofiarom nie dano szansy na dobre wspomnienia. Przebywanie z tymi, od których zależało życie, jawi się jak kolejna gehenna na drodze do wyzwolenia. Warto także zatrzymać się przy części poświęconej ukrywaniu żydowskich dzieci i dorosłych w klasztorach. Leociak akcentuje, jak ważne w tym przypadku jest pamiętanie o ówczesnym stosunku Kościoła do Żydów. Katolicy decydujący się pomóc potencjalnie skazanym na śmierć tak naprawdę przeciwstawiali się temu, co głoszono z ambon. Oddajmy głos autorowi: „Pomagając Żydom, narażali się bowiem na konflikt sumienia: szli za głosem przykazania o bezwzględnej miłości bliźniego, przekraczając jednocześnie przedsoborowe nauczanie Kościoła katolickiego o Żydach jako obcych, wrogich i zagrażających duszy narodu polskiego” (s. 255). Praca Leociaka to odzyskiwanie pamięci, ocalanie od zapomnienia i ostrzeżenie przez poddawaniem się oczywistościom. Mądra i bardzo dobrze napisana.

Jacek Leociak, Ratowanie. Opowieści Polaków i Żydów, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010.

Pierwodruk „A to książka właśnie!”: http://bernadettadarska.blog.onet.pl/2,ID415919826,index.html